Zapisz się na newsletter
bądź na bieżąco
masz pytania? dzwoń: 22 290 20 90
Darmowa dostawa dla zamówień powyżej 100zł
Złóż zamówienie do godziny 11, a otrzymasz je już jutro!
Serum pod oczy jest na bazie:
Maceratu z nasion kozieradki - to mistrzowska roślina wspomagająca pracę skóry, a tym samym pomaga w pozbyciu się zmarszczek. Skład fitochemiczny kozieradki jest pełen podziwu. Maceratu z nagietka - nie ma nic lepszego dla cienkiej i delikatnej skóry wokół oczu. Nagietek pielęgnuje najwrażliwsze skóry, my zawsze polecamy nawet dla dzieci, jeśli pojawiają się jakiekolwiek problemy skórne. Witamina E - niszczy wolne rodniki, które w większości odpowiadają za nasze zmarszczki. Witamina A - reguluje procesy keratynizacji - odnowy naskórkowej. Witamina F - NNKT - uzupełnią struktury cementu międzykomórkowego, "uszczelnią" go, przez co nie pozwolą na odparowywanie wody ze skóry, a co za tym idzie - pięknie, pięknie nawilża.
Niewielką ilość serum nanieść na skórę wokół oczu, najlepiej na noc i na wilgotną skórę.
Najkrótszy skład, a jednocześnie najmocniejszy.
0% sztucznych barwników 0% sztucznych konserwantów 0% sztucznych kompozycji zapachowych
Składniki: macerat z kozieradki w oleju rydzowym, macerat z nagietka w oleju ryżowym, witamina A, witamina E, witamina F
Składniki wg INCI: Calendula officinalis flower/ Oryza sativa, Trigonella Foenum Graecum Seed/Camelia sativa oil, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Linolenic Acid,Oleic Acid,Linoleic Acid, Palmitic Acid, Stearic Acid
A oto historia pewnej niespodzianki...
Zosia obchodziła urodziny i to bardzo okrągłe. ? Tak sobie pomyślałam, że warto byłoby przygotować dla niej jakąś miłą niespodziankę i tu z pomocą przyszłyście Wy! Dopytywałyście nas często, kiedy zrobimy coś pod oczy, szczególnie na te zmarszczki... My jednak zdecydowanie wolimy wyzwania typu trądzik, wybielanie czy atopowe zapalenie skóry. Jednak nie ukrywam - w wolnych chwilach (a Ci, co mnie dobrze znają, to wiedzą, jak mam ich dużo.. ?) próbowałam różnych ziół pod oczy na "sobie" oraz na moich najbliższych. Jednak wyniki testów były różne, ponieważ skóra tam jest bardzo delikatna, a poza tym blisko oka. Testy to jedno, ale jak wprowadzić produkt, który ma być niespodzianką dla Zosi?! No to było nie lada wyzwanie!
Na początku pytania Zosi, co ja tam robię w laboratorium, nie było aż tak trudno obejść, ponieważ ja często siedzę w laboratorium i sobie mieszam, sprawdzam. Zosia tylko co jakiś czas zagląda do mnie czy jestem cała, czy nic nie wybuchło i czy nie ma pożaru.. ? Maceraty pochowałam skrzętnie między różne laboratoryjne różności, bo wiecie, one musiały co najmniej dwa tygodnie być w ciemnym, chłodnym miejscu. Kolejny etapem było wysłanie produktu na badania - sama wysyłka nie była trudna, ale jak tu przejąć wyniki badań, żeby Zosia nie wiedziała. I kolejny problem - co zrobić z fakturą za badania, jak ją opłacić i wytłumaczyć, na co poszedł przelew. W końcu to Zosia pilnuje spraw finansowych. Na szczęście laboratorium, w którym prowadzimy badania, zgodziło się na przelew z dłuższym terminem płatności.
No i zrobiłam to! A tak w ogóle to ta roślinka - mistrz przeciwzmarszczkowy - jest w naszym laboratorium od początku i właśnie od początku naszych działań jest bardzo kontrowersyjna. Ja ją uwielbiam, za to Zosia zawsze mnie sprowadza na ziemię. Ale udało się - znalazłam sposób na to ziółko... ?
bądź na bieżąco
Dziękujemy za subskrypcję
Twój adres email został zapisany!